Zdecydowanie najlepszy przyjaciel człowieka

Dzień Psa, to jedno z tych nietypowych świąt, których pełen jest nasz kalendarz, a o których istnieniu większość z nas nie zdaje sobie nawet sprawy. Po co są ustalane? Po to by zwrócić naszą uwagę na postaci, zjawiska, sprawy, których w codziennym życiu nie zauważamy. Niekiedy po to, aby rozbawić, ale przede wszystkim, żeby uczcić, upamiętnić, zaznaczyć.

 

1 lipca to święto czworonoga, który przez wielu uważany jest za najlepszego przyjaciela człowieka. Jednak psy to nie tylko dobry kompan wspólnych zabaw, ale również „terapeuta”. Obok typowych metod leczenia, mamy do dyspozycji również tak zwaną zooterapię, czyli leczenie przez kontakt ze zwierzętami, a to specjalność gdyńskiej Fundacji Dogtor.

 

– Placówka obecnie ma około 250 podopiecznych w różnym wieku. Zajmuje się zarówno terapią dzieci, jak i osób dorosłych. Terapeutami w ośrodku są przede wszystkim psy – mówi Magdalena Madajczyk z Fundacji Dogtor. Mimo, że terapeutami mogą zostać wszystkie zwierzęta, w ośrodku to właśnie pies odgrywa główną rolę. Budzi największe zaufanie, a ludzie kojarzą go z dobrym towarzyszem zabaw. Bo na tym właśnie polega terapia – na zabawie, dotyku, ćwiczeniach. Ciepło ciała psa ma działać i zastępować zimne sprzęty sal rehabilitacyjnych.

 

Czy każdy pies może zostać „terapeutą”? – Niestety nie. Dużo zależy od charakteru czworonoga. Tylko łagodne psy, nie przejawiające skłonności do agresji, mogą pracować w ośrodku. Nie przyjmujemy psów z wykazu ras psów uznawanych za agresywne – mówi  Magdalena Madajczyk. Fundacja Dogtor prowadzi szkolenia dla czworonogów nadających się do tej profesji. Każdy może zgłosić swojego pupila na szkolenie, jednak wtedy zwierzak będzie musiał przejść tzw. casting, który ma sprawdzić, czy pies ma predyspozycje do tego zajęcia. Po castingu jeszcze tylko szkolenie, egzamin i pies może stać się życzliwym „terapeutą”.

 

Fundacja prowadzi również kursy dla wolontariuszy, którzy chcieliby pomagać podczas zajęć w ośrodku. Mimo sporego zainteresowania takimi szkoleniami, w gdyńskiej Fundacji wciąż brakuje wolontariuszy do pomocy przy terapiach z czworonogami. Co trzeba zrobić, żeby pomagać? Poświęcić trochę czasu. Najpierw weekend na szkolenie, a później kilka godzin w tygodniu na asystowanie przy dogoterapii.

 

Agnieszka Lasinkiewicz

Projekt i wykonanie: Mehowmy