Drugie życie plastikowej butelki

Okazuje się, że żywot plastikowych butelek po napojach nie musi skończyć się na wysypisku. Dzięki odpowiedniej technologii zawarte w nich polimery poliestrowe można odzyskać. Możliwe, że pojemnik po wypitym jakiś czas temu napoju gazowanym wróci do nas w nowym samochodzie, albo łóżku w sypialni. W Gdyni oficjalnie ruszył pierwszy na Pomorzu i jeden z nielicznych w Polsce zakład recyklingu opakowań PET.

 
Spółka Elcen to polsko-koreańskie przedsięwzięcie, stworzone na początku 2012 roku. Jego efektem jest uroczyście otwarty zakład przy ulicy Czechosłowackiej, mieszczący się na obszarze dawnej Stoczni Gdynia, a obecnie Bałtyckiego Portu Nowych Technologii. Docelowo pracę znajdzie w nim około 70 osób. Trwają ostatnie odbiory. 

To polska inicjatywa, z wykorzystaniem azjatyckiej technologii. Pozwala ona na odzyskiwanie materiału pierwotnego jakim są polimery poliestrowe, z wyselekcjonowanych z odpadów komunalnych i ponowne wprowadzenie ich na rynek w formie produktów z materiału wtórnego. W naszym przypadku wyjątkowość polega na zgromadzeniu w jednym miejscu trzech typów linii produkcyjnych, które pozwalają na przejście przez półprodukty do wyrobu końcowego. Nad całym procesem czuwa nasze laboratorium – tłumaczy Marek Nagórski, dyrektor ds. handlowo-administracyjnych.

 
Wykorzystana tu technologia i etapy produkcji są dość zawiłe, ale pisząc możliwie najprościej zużyte opakowania w pierwszym etapie zamienia się na płatek PET, w kolejnym powstają włókna poliestrowe, natomiast w trzecim kroku włókna poliestrowe zamienia się na włókninę. Co z tego może powstać? Podsufitka w samochodzie albo materiały wytłumiające pojazd, koszulka sportowa czy wkład do materaca łóżkowego. Z produktów gdyńskiego zakładu chętnie też skorzysta przemysł mebli tapicerowanych. To dość interesująca alternatywa, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę czas degradacji takich opakowań, na przykład na wysypisku śmieci. Szacuje się, że rozkład może trwać nawet 400 lat.

Projekt i wykonanie: Mehowmy