Zróbcie to razem!

Sąsiad to w Polsce postać równie kultowa, co szwagier. Do dzisiaj pamiętamy kultowe „podejdź no do płota, jako i ja podchodzę” i związane z tym zdaniem sąsiedzkie perypetie. I kto nie kochał Pata i Mata? Lubimy sąsiedzkie historie, czas na stworzenie własnej.


Sąsiad według polskiej encyklopedii humoru to „osoba, od której zawsze można pożyczyć mąkę, młotek, lub u której można uprać bieliznę. Sąsiad, jak to sąsiad, mieszka po sąsiedzku, to znaczy zaraz obok. Czasami sąsiad mieszka też 3 piętra poniżej. Wtedy można z nim rozmawiać przez szyb wentylacyjny”. Każdy z nas ma w pobliżu sąsiada,  w końcu gęstość zaludnienia w Gdańsku wynosi 1744 os./km², nie jest to co prawda najwyższy wynik w Polsce, ale na pewno gwarantuje obecność sąsiada w pobliżu. Po co nam sąsiad? Można powtórzyć za encyklopedią humoru, że właśnie po to, żeby pożyczyć szklankę mąki, zostawić klucze na czas wakacyjnego wyjazdu, ale też po to, żeby mieć blisko kogoś z kim możemy się po sąsiedzku spotkać.


Sąsiedzkie spotkania narodziły się we Francji w 1999 roku, jako Dni Sąsiadów. W Gdańsku po raz pierwszy sąsiedzkie święto zorganizowała w 2006 roku Danuta Poczman wraz ze Stowarzyszeniem Stara Oliwa. Na czym polegają Dni Sąsiadów? Na zorganizowaniu sąsiedzkiego spotkania, po prostu. Spotkaniem może być osiedlowe ognisko czy koszykowy grill, może to być karciany turniej czy zawody sportowe, a nawet degustacja sąsiedzkich potraw czy ciast i ciasteczek. Panuje tutaj zupełna dowolność, ważne, żeby nie siedzieć samotnie w domu, ale spotkać się i zrobić coś razem.


W 2011 roku w Gdańsku odbyło się 70 sąsiedzkich spotkań były to kameralne spotkania przy kawie i ciastku, były również sąsiedzkie koncerty, festyny i pikniki. Żabianka w ubiegłym roku pobiła rekord frekwencji, bawiło się tam aż 1500 osób. Chcesz zorganizować Dzień Sąsiada? Nie musisz organizować ich dla całej dzielnicy, może to być sąsiedzki dzień dla sąsiadów mieszkających w jednym bloku czy na jednej ulicy.


Główni organizatorzy Gdańskich Dni Sąsiadów w 2012 roku, to Urząd Miejski w Gdańsku, Instytut Kultury Miejskiej oraz Fundacja Wspólnota Gdańska, nie organizują jednak poszczególnych wydarzeń, ale promują ideę sąsiedzkich spotkań i dają możliwość skorzystania z materiałów promocyjnych, które pomogą nagłośnić nasze spotkanie.


Jak zorganizować sąsiedzkie spotkanie? Można to zrobić samodzielnie, ale lepiej zrobić to przy pomocy organizatorów. Dlaczego? Organizatorzy zapewniają nam pakiet startowy, który w 2011 roku zawierał między innymi plakaty, koszulki, naklejki-identyfikatory i przeróżne elementy dekoracyjne. Co więcej, organizatorzy służą radą, jak zorganizować idealne święto, podpowiedzą o czym należy pamiętać i pokażą, gdzie możemy rozpalić ognisko. Wystarczy zarejestrować się na stronie internetowej projektu http://www.dnisasiadow.gdansk.gda.pl/ lub zgłosić się do Punktu Informacji Kulturalnej przy ul. Długi Targ 39/40. Po spotkaniu możemy przesłać relację lub zdjęcia do organizatorów, a wtedy możemy wygrać atrakcyjne nagrody, na przyszłe sąsiedzkie imprezy. W ubiegłorocznych edycjach można było wygrać koce, stoły ogrodowe, parasole ogrodowe, a nawet rejs promem.


W tym roku nowością podczas Gdańskich Dni Sąsiadów, będzie możliwość zorganizowania sąsiedzkiej wyprzedaży, a więc wyprzedania swoich garaży i spiżarek z niepotrzebnych rupieci, które dla innych mogą okazać się prawdziwymi skarbami.


Gdańskie Dni Sąsiadów startują 27 kwietnia, a zakończą się 25 maja. Jest jeszcze trochę czasu, żeby zastanowić się czym zaskoczyć sąsiadów, jaką imprezę zorganizować i jak fajnie spędzić wolny czas, a najlepiej spędzić go po prostu razem i to bez telewizora.

 

 

 

 

Foto: Silar

Projekt i wykonanie: Mehowmy