W 1964 roku Eric Tabarly wygrał regaty samotników przez Atlantyk na pokładzie jachtu Pen Duick II. Z okazji Euro 2012 ta słynna jednostka zawita po raz drugi do Gdańska. W sobotę 9 czerwca stanie na honorowym miejscu w marinie Gdańsk, gdzie będzie można ją zwiedzić. Uroczyste powitanie w marinie zaplanowano na godzinę 12:00.
Po raz pierwszy jacht zacumował w gdańskiej marinie w 1997 roku, kiedy miasto świętowało swoje milenium. Eric Tabarly wraz z grupą przyjaciół był wtedy witany przez ówczesnego Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska Pawła Adamowicza w nowo wybudowanej marinie na Starym Mieście.
W 1998 roku Eric Tabarly zaginął na Morzu Irlandzkim po wypadnięciu za burtę podczas rejsu do Szkocji. Po tragicznej śmierci legendarnego żeglarza jego małżonka Jacqueline Tabarly założyła stowarzyszenie, które zainicjowało budowę Akademii Erica Tabarly’ego. Wybudowane w 2005 r. Miasteczko Żeglarskie (la Cite de la Voile) w Lorient stało się jednym z najnowocześniejszych centrów edukacji morskiej na świecie. Odwiedza je rocznie blisko 100 tys. osób.
Na pokładzie Pen Duicka II Eric Tabarly zwyciężał w wielu regatach na morzach i oceanach całego świata. Niestety jacht uległ zniszczeniu i przez kilka lat stał jako eksponat na lądzie. Przywróceniem jego dawnej świetności zajęła się specjalnie powołana fundacja. Od 1995 roku na jego pokładzie znów szkolą się pokolenia żeglarzy. Tym razem na pokładzie Pen Duicka II, który najpierw odwiedził Narodowe Centrum Żeglarstwa, przypłynęli żeglarze z kpt. Davidem Aleksandrem z Ecole Nationale de Voile w Quiberon w płd. Bretanii, którzy zostali zaproszeni przez Akademię Wychowania Fizycznego i Sportu w ramach umowy o wzajemnej współpracy, podpisanej w ubiegłym roku.
Współpraca z żeglarzami francuskimi przynosi wiele owoców. Studenci AWFiS na flagowej jednostce s/y Ś nidecki odwiedzają zaprzyjaźnione porty nad Kanałem la Manche i Bretanii, najbardziej morskiego regionu Francji. Popłyną również w jednym z etapów na pokładzie Pen Duicka II w drodze powrotnej z Gdańska do Kilonii.
Źródło: mat. pras.
Foto: Remi Jouan