Jest nazywany wirtualnym wolontariatem, wolontariatem on-line, mentoringiem on-line lub e-mentoringiem, cyber wolontariatem, cyber usługami, telementoringiem… synonimy można by jeszcze długo wymieniać. E-wolontariat oznacza po prostu bezpłatne świadczenie usług przez Internet.
-
E-wolontariat jest świetny dla tych, którzy nie mają czasu na wolontariat!
Nieprawda. To prawdopodobnie największy i najbardziej irytujący mit dotyczący e-wolontariatu, którego wykonywanie wymaga przecież prawdziwego, a nie „wirtualnego” czasu. Jeśli nie masz czasu na wolontariat w świecie realnym, prawdopodobnie nie będziesz mieć kiedy pracować wolontariacko w sieci.
E-wolontariat w żadnym wypadku nie powinien być promowany jako alternatywna metoda dla tych, którzy nie mają czasu na wolontariat off-line. Atrakcyjność tej formy działalności społecznej polega raczej na tym, że:-
Dzięki wirtualnemu wolontariatowi osoby, które już pomagają w świecie realnym, mogą rozszerzyć pole współpracy z organizacją, z którą współpracują.
-
Jest to idealna forma współpracy dla tych, którzy dysponują czasem wolnym, ale nie mogą pracować dla organizacji w świecie rzeczywistym, bo nie są w stanie opuścić domu lub miejsca pracy, żeby pracować wolontariacko.
-
E-wolontariat umożliwia podjęcie współpracy z organizacjami osobom niepełnosprawnym, mającym problemy z poruszaniem się czy z dostępem do transportu.
-
Wolontariat on-line pozwala wspierać organizacje zajmujące się problemami, których nie podejmuje nikt w miejscu zamieszkania wolontariusza.
-
Pozwala również pomagać na obszarach oddalonych geograficznie, do których podróż jest z jakichś powodów niemożliwa.
-
-
E-wolontariusze nie współpracują z organizacjami w świecie realnym.
Nieprawda. Jak wynika z badań przeprowadzonych pod koniec lat dziewięćdziesiątych dla Virtual Volunteering Project – oraz ze świadectw organizacji pozarządowych – znaczna większość e-wolontariuszy współpracuje często w świecie rzeczywistym z jakąś organizacją w swojej okolicy, często nawet z tą samą, dla której pracuje on-line. -
E-wolontariusze pracują dla organizacji działających daleko od ich miejsca zamieszkania.
Nieprawda. Większość e-wolontariuszy współpracuje w świecie realnym z tą samą organizacją, dla której pracują w sieci. Na przykład wolontariusz przygotowujący raport roczny może odwiedzać siedzibę organizacji, żeby spotkać się z zespołem, ale wykonywać większość swoich obowiązków za pośrednictwem komputera, z domu lub z pracy.
Ponadto, większość e-wolontariuszy szuka ofert w organizacjach działających na terenie, na którym mieszkają, podobnie jak wolontariusze pracujący w „realu”. Oczywiście prawdą jest również, że istnieją tysiące e-wolontariuszy szukających możliwości współpracy na dużą odległość i tutaj służą im pomocą strony dla e-wolontariuszy (np. Online Volunteering założona przez ONZ). -
E-wolontariusze to w większości ludzie młodzi, zamożni i mieszkający w Stanach Zjednoczonych.
Nieprawda. E-wolontariuszy można znaleźć w każdej grupie wiekowej (raczej powyżej 13 roku życia), wśród osób potrafiących korzystać z Internetu, niezależnie od ich wykształcenia, miejsca pracy, zamieszkania czy przynależności etnicznej.
Z analizy e-wolontariuszy zarejestrowanych w serwisie Online Volunteering ONZ wynika, że 40 procent z nich pochodzi z krajów rozwijających się. Oczywiście w każdej organizacji zatrudniającej wolontariuszy on-line te proporcje będą różne. Reasumując, nie można tworzyć nieuzasadnionych uogólnień na temat tego, kim są e-wolontariusze. -
Osoby, które zostają e-wolontariuszami, są bardzo nieśmiałe i nie potrafią pracować w grupie.
Nieprawda. Jak pisałam wcześniej, zgodnie z wynikami badań przeprowadzonych dla Virtual Volunteering Project oraz świadectw samych organizacji, zdecydowana większość e-wolontariuszy działa społecznie również w świecie realnym. Co więcej, e-wolontariusze charakteryzują się zwykle wybitną umiejętnością współpracy z innymi – to właśnie ten głód współpracy jest dla nich na ogół motywem do zostania wolontariuszami, w sieci lub poza nią. -
E-wolontariusze podejmują się przede wszystkim zadań związanych z nowymi technologiami.
Nieprawda. E-wolontariusze angażują się w rozmaite działania nie mające związku z nowymi technologiami, do których należą między innymi doradzanie w przygotowaniu biznes planów, rozwój zasobów ludzkich, zdobywanie funduszy, relacje z mediami czy research albo moderowanie forów dyskusyjnych. Badanie e-wolontariatu wykonane dla Online Volunteering ONZ wykazuje na przykład, że ponad 50% zadań realizowanych przez wolontariuszy on-line nie ma związku z nowymi technologiami. -
E-wolontariat jest bezosobowy.
Nieprawda. Relacje nawiązywane w sieci są jak najbardziej osobiste. W wielu wypadkach ludzie wolą dzielić się informacjami i emocjami w sieci niż w relacjach twarzą w twarz.
Ponadto, wolontariusze mogą z większą łatwością dzielić się zdjęciami swoich krewnych i swoimi historiami w Internecie niż, powiedzmy, na zjeździe wolontariuszy. E-wolontariusze, z którymi pracowałam nie są dla mnie wirtualnymi, lecz prawdziwymi ludźmi. Kiedy się pobierali, zdawali maturę, kończyli studia czy zdobywali pracę, cieszyłam się razem z nimi a kiedy tracili bliskich, płakałam razem z nimi. -
Rekrutowanie potencjalnych wolontariuszy w rozmowie twarzą w twarz jest pewniejsze, niż przeprowadzanie takich rozmów przez Internet.
Nieprawda. Obie metody rekrutacji mają swoje wady i zalety. Każda z nich jest równie skuteczna a ich wykorzystanie zależy od potrzeb.
Zdarzało mi się rozmawiać twarzą w twarz z wieloma osobami, które deklarowały ogromny entuzjazm i chęć zostania e-wolontariuszami i które domagały się informacji, jak mogą zacząć – jednak nigdy nie udawało im się skończyć zadania. Tymczasem osoby rekrutowane przez Internet muszą nie tylko udowodnić, że są zainteresowane tematem, ale przede wszystkim muszą wykazać niemal natychmiast swoje zaangażowanie i umiejętności , odpowiadając na e-maile bez opóźnienia i pisząc jasno i poprawnie. -
Internet jest niebezpieczny. Dlatego e-wolontariat wiąże się z narażeniem organizacji i jej beneficjentów na dodatkowe ryzyko.
Nieprawda. Internet jest niebezpieczny w takim samym stopniu, jak świat realny. Ilekroć ktoś zostaje skrzywdzony w Internecie, włączając w to dzieci, stało się tak dlatego, że nie zaniechał podjęcia odpowiednich środków ostrożności. Nie mogę zrozumieć dlaczego rodzice, którzy nie pozwolili by swoim dzieciom bawić się na przykład na dworcu autobusowym, zgadzają się na to, żeby udzielały się na niesprawdzonych czatach.
W zakładce o bezpieczeństwie projektów wirtualnego wolontariatu na stronie Online Volunteering można znaleźć wyczerpujące informacje o tym, jak zapewnić bezpieczeństwo w działaniach e-wolontariackich (i mentoringu on-line). -
Największą przeszkodą dla rozwoju e-wolontariatu jest brak dostępu do Internetu.
Nieprawda. Największą przeszkodą dla rozwoju wolontariatu w sieci, czy wolontariatu w ogóle, jest brak doświadczenia w zarządzaniu wolontariatem w organizacjach pozarządowych. Jeśli organizacja nie wie, w jaki sposób efektywnie angażować wolontariuszy w realnym świecie, nie będzie potrafiła zrobić tego w sieci. -
Potrzeba wiele wysiłku, żeby zachęcić ludzi do zostania e-wolontariuszami.
Nieprawda. Wiele osób chce działać wolontariacko w sieci. Chętnych jest znacznie więcej, niż ofert e-wolontariatu. Potrzeba więc wiele wysiłku, aby wesprzeć rozwój organizacji w obszarze zarządzania wolontariuszami i tworzenia ofert e-wolontariatu. -
E-wolontariat rozwija się od niedawna.
Nieprawda. E-wolontariat rozwija się od początku istnienia Internetu (który ma około 30 lat). Tim Berners Lee, w czasie wystąpienia on-line na spotkaniu Wolontariatu Narodów Zjednoczonych, które miało miejsce w ramach Otwartego Dnia ONZ w Genewie w 2001 roku, podkreślił rolę wolontariuszy w rozwoju sieci. To ludzie, którzy przeznaczyli swój czas i umiejętności dla sprawy, w którą wierzyli, pracując razem w Internecie.
Jayne Cravens, tłum. Magda Biejat
Źródło: http://www.e-wolontariat.pl/4-Artykuly/18-O_ewolontariacie/artykul-18-Mity_o_ewolontariacie/