Trasa Marszu liczyła około 10 km i została pokonana w 5,5 godziny. W imprezie mogło wziąć udział maksymalnie 100 osób. Wymagań wobec uczestników marszu nie można nawet nazwać obostrzeniami. Uczestnik musiał być osobą pełnoletnią, ale również młodzież od 16 roku życia, jeżeli posiada zgodę opiekunów mogła wziąć udział w wyprawie. Wszyscy uczestnicy musieli posiadać kamizelkę ratunkową, bądź asekuracyjną, odpowiednie obuwie, okulary przeciwsłoneczne, czapkę, wodę do picia oraz gwizdek alarmowy. Koszt wzięcia udziału w imprezie wynosił 100 złotych.
Impreza rozpoczęła się o godzinie 10 uroczystym otwarciem Marszu Śledzia w Kuźnicy. Pół godziny później uczestnicy weszli do wód Zatoki Puckiej i rozpoczęli kilkugodzinną przeprawę. Debiutanci – obowiązkowo w białych koszulkach, weterani w niebieskich oraz widoczni z daleka ratownicy w czerwonych t-shirtach. Marsz składał się z czterech etapów. Pierwszy etap to etap wiary, wiary w to, że po 700 metrach, kiedy uczestnicy zaczynają już płynąć, zaraz znowu będą mogli dotknąć stopami piasku. Kolejnym etapem jest tzw. „Syndrom Mojżesza”, czyli wąskim pasmem uczestnicy przemierzają zatokę, mając po dwóch stronach głębsze wody. Trzeci etap, to etap próby, czyli obowiązkowe pochłonięcie surowego śledzia, jak mówią organizatorzy – dla pokrzepienia. Ostatni etap przeprawy przez zatokę to etap znany wszystkim z codziennego życia „Byle do brzegu”, ostatni odcinek niczym typowe śledzie, uczestnicy pokonali wpław, zachętą był jednak widoczny z oddali rewski brzeg. Udało się!
Agnieszka Lasinkiewicz