Dziś rusza największa impreza środowiska podróżniczego – XIV Ogólnopolskie Spotkanie Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów, Kolosy 2011. Do gdyńskiej Hali Widowiskowo-Sportowej zjadą się globtroterzy z całej Polski, by opowiedzieć o swoich podbojach, pokazać zdjęcia i wyświetlić filmy.
Autostopowa podróż po Azji, 10-miesięczna tułaczka po Ameryce Łacińskiej, lot motoparalotnią nad Grenlandią – to tylko kilka z blisko 90. pozycji tegorocznego programu Kolosów. Od dziś do niedzieli każdy, kto choć odrobinę interesują się podróżami, kulturą świata czy egzotyczną przyrodą może przyjechać do Gdyni i posłuchać niecodziennych opowieści podróżników.
– Od razu po szkole biegnę na Kolosy – mówi Alicja, maturzystka z Gdyni – co roku uczestniczę w imprezie. Najbardziej interesuje mnie relacja z pieszej pielgrzymko-wycieczki do Asyżu. Trzech mężczyzn wyruszyło z różnych zakątków świata i umówiło się, że po czterech miesiącach wędrówki, żyjąc jedynie z tego, co dadzą im dobrzy ludzie, spotkają się w Asyżu, gdzie wspólnie będą się modlić o pokój na świecie – opowiada. – W końcu się dowiedziałam co to te Kolosy. Wszyscy ciągle o nich mówią, a ja nie wiem o co chodzi. Koniecznie muszę tam być. To świetna sprawa posłuchać tylko ciekawych historii – ekscytuje się Paulina, młodsza koleżanka Alicji.
Na dzisiejszej prelekcji ma pojawić się Jan Lisewski, kitesurfer z Gdańska, który tydzień temu zaginął podczas próby przepłynięcia na desce Morza Czerwonego i odnalazł się dwa dni później. Na tegorocznych Kolosach ma pojawić się z relacją ze swojej przeprawy z Polski do Szwecji przez Morze Bałtyckie, ale chyba nie uda mu się uniknąć pytań o tegoroczną podróż.
Kolosy to świetny sposób na spędzenie weekendu. Opowieści niekiedy mrożące krew w żyłach, zdjęcia malowniczej przyrody, porady na temat przetrwania w nieznanym. Można by długo wyliczać atrakcje, jakie czekają gości, którzy zjawią się na tegorocznych Kolosach. Nie może Was tam zabraknąć!
Justyna Bastrzyk
Foto: Malene Thyssen