PL
Moje pierwsze dwa miesiące w Gdańsku
Moja pierwsza myśl dotyczy tego, jak szybko mija czas. Wow, jestem tu od dwóch miesięcy! Wygląda na to, że wczoraj lądowałem w tym cudownym mieście. Szczerze mówiąc, czuję się jak w domu. Adaptacja nie była trudna i na razie wszystko idzie dobrze. Praca jest interesująca, a koledzy z pracy ułatwili adaptację. W tej chwili znam to miasto całkiem dobrze. Przeszedłem każdą z ulic centrum i próbowałem odwiedzić różne interesujące miejsca. Chciałem się nie spieszyć. Mam tu cały rok, więc wystarczy, żeby stopniowo poznawać więcej. Chodzi mi o to, żeby się nie nudzić, więc wolę robić mniej rzeczy, ale bardziej rozłożyć je w czasie.
Prawda jest taka, że nie czuję nostalgii za Hiszpanią. Często rozmawiam z bliskimi, a obecnie podczas wideorozmów to tak, jakby byli bliżej. Zabawne jest to, że kiedy rozmawiam z babcią, zawsze pyta mnie o jedzenie (wiesz, babcie zawsze martwią się o to, jak jemy), czy różni się od Hiszpanii. I zawsze odpowiadam to samo: jeśli wiesz, gdzie kupić, jest bardzo podobnie. Gotuję dla siebie, więc potrawy, które tu robię są podobne do hiszpańskich, dlatego to kolejny argument za.
Poznałam już ludzi i zaprzyjaźniam się. Na siłowni rozmawiałem z Polakami. Chociaż język może być barierą, jeśli interesuje Cię ten sam temat, w tym przypadku trening fizyczny, wszystko jest znacznie łatwiejsze. Ponadto dzięki szkoleniu online, które odbyłem w ramach wolontariatu, spotkałem ludzi, którzy są w takiej samej sytuacji jak ja. Pochodzą z Niemiec, Hiszpanii, Francji … niektórzy mieszkają bliżej Gdańska, a inni dalej, ale stworzyliśmy dobrą grupę i niektórzy z nas już spotkali się osobiście.
Kolejną zaletą była pogoda. Do tej pory pogoda dopisała prawie codziennie. Wiem, że od teraz nadejdzie zła pogoda i poprzednia noc, ale nie martwię się. Lubię mroźne dni i zimę. Będzie to po prostu coś innego niż to, do czego przywykłem w Hiszpanii, kolejne nowe doświadczenie.
Na razie myślę tak samo, jak na początku. Jeśli ktoś z Was miał okazję przeżyć tego typu doświadczenie, to polecam. Uczenie się odbywa się codziennie i chociaż są trudne czasy, są one niezbędne, aby doskonalić się i rozwijać jako osoba.
Do zobaczenia następnym razem!
Oscar
ENG
My first two months in Gdansk
My first thought is how fast time goes by. Wow, I’ve been here for two months! It seems like yesterday that I was landing in this wonderful city. To be honest, I feel like home. The adaptation has not been hard and, for now, everything is going well. The work is interesting and the work mates have made the adaptation easier. Right now I know the city quite well. I have walked through each of the streets of the center and have tried to visit various places of interest. What I have wanted to do has been not to rush. I have a whole year here, so it is enough time to gradually get to know more. My idea is not to get bored, so I prefer to do fewer things, but more spaced out in time.
The truth is that I don’t feel nostalgic for Spain. I speak with my relatives frequently and, nowadays, with video calls it is as if they were closer. A funny fact is that when I talk to my grandmother, she always asks me about food (You know, grandmothers are always worried about how we feed), whether or not it is different from Spain. And I always answer the same thing: If you know where to buy, it is very similar. I cook for myself, so the dishes that I make here are similar to the Spanish ones, therefore it is another point in favor.
I have already met people and am making good friends. In the gym I have spoken with Polish people. Although language can be a barrier, if you are interested in the same subject, in this case physical training, it is all much easier. Also, thanks to an online training that I did as part of volunteering, I have met people who are in the same situation as me. They are from Germany, Spain, France … some live closer to Gdansk and others further away, but we have made a good group and some of us have already met in person.
Another good point in favor has been the weather. By now the weather has been good almost every day. I know that from now on, bad weather will come and it will be night before, but I’m not worried. I like cold days and winter. It will simply be something different from what I am used to in Spain, another new experience, and from which I will surely learn.
For now, I still think the same as at first. If any of you have the opportunity to live this type of experience, I recommend it. Learning is daily and, although there are hard times, these are necessary to improve and grow as a person.
See you next time!
Oscar