To było coś! Gospodarzami trzeciego Gdyńskiego Poruszenia byli ratownicy wodni… i trzeba przyznać, że stanęli na wysokości zadania. Było wszystko, do czego treningi w ramach Stref Aktywności zdążyły przyzwyczaić – interesujące, nietypowe ćwiczenia; dodatkowe atrakcje i solidna dawka endorfin.
Pirackie powitanie
Trening rozpoczął się nietypowo – powitaniem na statku „Pirat”, który zacumowany jest przy falochronie wschodnim w kompleksie Mariny Gdynia. Załoga statku życzyła ćwiczącym miłego treningu i zaprosiła na sok marchwiowy po jego zakończeniu. Nie zabrakło pirackich okrzyków, kolorowych strojów i klimatu rodem z historycznych filmów. Krótko potem uczestnicy odprowadzeni zostali do właściwego miejsca treningu – plaży „Śródmieście”.
Wiosła, pianki, łódki
Na plaży uczestnicy Gdyńskiego Poruszenia mogli na własnej skórze poznać trud ratowniczej codzienności. Prowadzący przygotowali serię nietypowych ćwiczeń z wykorzystaniem różnych rekwizytów niezbędnych w fachu ratownika. Były więc specjalne łódki, deski, liny i wiele, wiele innych. Nie zabrakło odrobiny sportowej rywalizacji, jednak całości przyświecał jeden cel – dobrze się bawić. I zadanie to zrealizowano w 100%. Warto dodać, że przez cały czas trwania rozgrzewki wyspecjalizowany ratownik opowiadał o różnych interesujących kwestiach związanych z ratownictwem wodnym, więc spotkanie miało też walor edukacyjny.
Za miesiąc – coś ekstra!
Kolejna Strefa Aktywności zapowiada się jeszcze bardziej wystrzałowo. Prowadzącymi będą bowiem… komandosi z Formozy. Do zobaczenia 28 maja 2014 r. o godzinie 18:00. Więcej informacji – już wkrótce.
Źródło: http://gdyniasport.pl