Gdańszczanie zaplanowali plac Waryńskiego

Planowanie partycypacyjne to w Polsce nowość. Z inicjatywą planowania placu Waryńskiego we Wrzeszczu wyszła Krytyka Polityczna, a całość przebiegała we współpracy z Biurem Rozwoju Gdańska.


Planowanie partycypacyjne oznacza zaangażowanie mieszkańców w cały proces projektowania budynku lub przestrzeni publicznej, od przygotowywania wstępnego projektu, poprzez dyskusje dotyczące potencjalnych rozwiązań, aż po wybór ostatecznej koncepcji. Mieszkańcy debatują nad możliwymi rozwiązaniami, a w podjęciu decyzji pomagają im architekci i urbaniści.


Całe konsultacje dotyczące placu Waryńskiego były podzielone na trzy etapy. Na pierwszym spotkaniu mieszkańcy wskazywali problemy, które związane są z placem, a także propozycje rozwiązań i pomysły jak zagospodarować plac. Na koniec pierwszego spotkania wyklarowały się trzy główne koncepcje zagospodarowania terenu przy ulicy Waryńskiego: pozostawienie niezabudowanego, zielonego placu, zamknięcie tego miejsca od strony tej ulicy oraz postawienie budynku na środku placu, w miejscu obecnego parkingu.


Na drugim spotkaniu mieszkańcy (wraz ze specjalistami i studentami architektury) zabrali się za projektowanie. Do dyspozycji były mapy terenu, zdjęcia satelitarne, kalki, arkusze papieru i mazaki. Powstały trzy różne warianty placu bez żadnej zabudowy, dwie koncepcje z budynkami od alei Grunwaldzkiej i jedna z budynkiem po środku parkingu. Na podstawie tych szkiców, Biuro Rozwoju Gdańska opracowało wizualizacje dla każdego z wariantów. Zostały one przedstawione na trzecim, podsumowującym spotkaniu.


Planowanie partycypacyjne powinno się zakończyć konkretnym efektem, czyli realizacją wybranego projektu. Tu niestety pojawiły się komplikacje – brak pieniędzy na realizację projektu ze strony urzędu miasta. Aby nie zmarnować czasu i zaangażowania mieszkańców, pojawił się pomysł, by rezultatem konsultacji było stworzenie wytycznych do planu miejscowego lub do projektu, który mógłby zostać zrealizowany w przyszłości. Na koniec trzeciego spotkania zaplanowane zostało zatem głosowanie w sprawie poszczególnych elementów projektu i zgodnie z przypuszczeniami wygrała opcja, by nie wprowadzać żadnej nowej zabudowy.


Jak wypadło planowanie placu Waryńskiego jako całość? To ciekawa koncepcja, a poza tym dla mieszkańców to wyjątkowa możliwość brania udziału w “żywej demokracji”. Zainteresowanie inicjatywą ze strony Gdańszczan było spore, szkoda tylko, że nie dano im szansy projektu „dociągnąć” do końca i w pełni zrealizować. W sprawie placu Waryńskiego Krytyka Polityczna złożyła (w ramach konkursu dla organizacji pozarządowych) wniosek o dofinansowanie zagospodarowania części zielonej placu wspólnie z mieszkańcami. Może zatem nie wszystko stracone.

Projekt i wykonanie: Mehowmy