W Japonii ludzie się sobie kłaniają, w Hiszpanii obcałowują policzki, w Indiach kiwają głową na boki, u nas podają sobie dłonie. Nieważne gdzie i kiedy, gest życzliwego powitania od zawsze należy do języka międzykulturowego.
Dziś obchodzimy 39 Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień, w Polsce świętowany od 2006 roku. O co w nim chodzi? Chodzi o to, aby zachęcać ludzi do wzajemnej życzliwości i uśmiechów, bo jak twierdzą lekarze – ludzie serdeczni innym są szczęśliwsi, a jak wiadomo, szczęśliwi żyją dłużej. Psychologia mówi, że poprzez życzliwe gesty rozwijamy swoją inteligencję duchową, która wchodzi w skład inteligencji emocjonalnej. Odpowiada ona za naszą empatię, dojrzałość, umiejętność nawiązywania więzi z innymi. Warto więc dużo się uśmiechać i pomagać, jeżeli nie dla kogoś, to choćby dla siebie.
Światowy Dzień Życzliwości i Pozdrowień został ustanowiony w 1973 roku, w Stanach Zjednoczonych jako World Hello Day. Bodźcem było podpisanie traktatu pokojowego między Izraelem i Egiptem, który kończył trwający od 1948 roku konflikt. Z tego powodu ten szczególny dzień jest również symbolem troski o pokój na całym świecie, a dziś obchodzony jest w 130 krajach.
W Gdańsku Wyższa Szkoła Bankowości zorganizowała wiele życzliwych atrakcji dla swoich studentów. Będą konkursy, nagrody, niespodzianki oraz cukierki! Warto więc rozglądać się dziś uważnie i uśmiechać do wszystkich naokoło. Więcej szczegółów można wyczytać na oficjalnej stronie szkoły www.wsb.gda.pl.
Taki dzień w roku jest tylko jeden. Uświadamia nam on, jak ważny jest wzajemny życzliwy gest, tylko czy naprawdę musi nam ktoś o tym przypominać? Przecież każdy powód do uśmiechu jest dobry.
Ola Meka
Foto: Ola Meka