Słup informacyjny najczęściej kojarzy się z oblepionym kartkami, okrutnym pomnikiem w centrum miasta. Słup to reklamy koncertów i z reguły już dawno nieaktualne ogłoszenia drobne. W Sopocie zrodził się zupełnie nowy pomysł – słupy to teraz mini galerie sztuki.
Pomysłodawcą jest Jacek Staniszewski – sopocki malarz grafik, muzyk i wykładowca na ASP w Gdańsku. To on wpadł na pomysł, że sztuka niekoniecznie musi się ograniczać do muzealnych wystaw. Plakaty tworzone przez grafików, które z reguły trafiają do galerii, mogą zostać zaprezentowane również w formie reklamy na słupach. Same plakaty mają charakter społeczny. Oznacza to, że z reguły poruszają tematy trudne, kontrowersyjne, takie jak tematy wojny czy przemocy. W tym roku cykl rozwieszanych plakatów nosi tytuł „Wojna jest zła”. Pomysł pokazania jej na słupach ogłoszeniowych ma zwiększyć jej siłę rażenia, rozszerzyć zakres odbiorców, sprawić, że przemówi jeszcze bardziej.
Reklamy zostały już rozwieszone na trzech sopockich słupach, dzięki porozumieniu pracowni pod kierownictwem Jacka Staniszewskiego i Urzędu Miasta. Pierwszy z nich znajduje się przy Placu Przyjaciół Sopotu, drugi przed teatrem Atelier – Off De Bicz, trzeci z kolei przy Placu Konstytucji. Do dyspozycji są jeszcze słupy należące do Państwowej Galerii w Sopocie. Można więc w trakcie długiego spaceru po Sopocie zobaczyć je wszystkie.
Jacek Staniszewski z formą plakatu społecznego pracuje nie od dziś. W zeszłym roku organizował wystawę w Państwowej Galerii Sztuki, w którą zaangażował wielu studentów grafiki na ASP w Gdańsku. Swoimi pomysłami zaraża. W jego ślady poszli także inni wykładowcy, którzy chcą rozpocząć współpracę z Urzędem Miasta i pokazać wszystkim mieszkańcom twórczość młodych i zdolnych ludzi.
Czasy, w których plakat kojarzy się wyłącznie z propagandową reklamą już mijają. Dziś może przedstawiać niemalże wszystko. Ruszajmy więc zobaczyć co mają nam do pokazania teraz!
Ola Meka
Foto: Komserwis